sobota, 1 czerwca 2013

FOR THE HOMELAND, Rudolf Pencz

          "Byliśmy słabym batalionem, większość to Niemcy, inni to głównie młodzi Węgrzy, którzy przeszli tylko ośmiotygodniowe przeszkolenie. Nie mieliśmy ciężkiego sprzętu, poza kilkoma moździerzami.
Z dala, na lewo od Sobótki, słyszeliśmy odgłosy walki. Na wprost był Wrocław. Nocami zawsze było jasno nad śląską stolicą. Rozbłyskami niebo tam było usiane i hałas walki był równie wyraźnie słyszalny.
Ale tuż przed nami było cicho, nawet wróg wydawał się słaby na tym terenie. Nie było większych ugrupowań poza zwiadem po obu stronach.
Nie  miałem kontaktu z będącymi  powyżej,  więc byliśmy owładnięci dziwnym uczuciem opuszczenia, wszystko było podejrzane i upiorne. W tym bezludnym terenie było wciąż gdzieś pięciu czy siedmiu zabitych z dywizji myśliwskiej. Przenieśliśmy ich kawałek dalej , jednak nocą  zniknęli, czego nie umieliśmy sobie wytłumaczyć. Wtedy właśnie w czasie nocy chłopaki z powodu zdenerwowania i niedoświadczenia oddali kilka strzałów tu i tam. Wówczas Sowieci zakradli się i zdjęli ich, jednego po drugim z ich lisich dołów.
Byli za młodzi i niedostatecznie wyszkoleni, cały czas mieliśmy z nimi problem.
Mieliśmy też kłopot z dogadaniem się, nawet tłumaczenie było ciężkie - chociaż miałem profesionalne szkolenie SS-Untercharfuhrer jako tłumacz. Ponosiliśmy nielimitowane straty.  Co chwilę Sowieci posyłali nam wystrzały. Raz też do nich wycelowałem i poprosiłem o małe wsparcie altyleryjskie z tyłu, ale z powodu niedostatku amunicji (tylko 10 nabojów)zrezygnowałem , bo to zdradziłoby naszą słabość.



         13 kwietnia na zwiadzie zaawansowanej linii ognia, w małej posesji zostaliśmy ostrzelani z moździerza. Mój gończy SS-Unterscharfuhrer został zabity. Ja też zostałem ranny , w wyniku czego znalazłem się w Frankenstein, do czasu aż około 5 maja wysłali mnie z powrotem, jako kwatermistrza."


Drobne przykłady prawdopodobnych lisich dołów - Gozdnica . Zdjęcia prywatne.









5 komentarzy:

  1. Podobne do dołów z Gozdnicy :) w temacie "foxholes" (lisich dołów) znalazłam to: http://www.ibiblio.org/hyperwar/USA/ref/FM/FM7-10/FM7-10-I.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Lisie doły - tzw. dołki strzeleckie. Tymczasowe pozycje dla drużyny strzelców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy opis, rozumiem że to tylko fragmenty dotyczące dołów, Czy to może jest cały dotyczący pobytu pod Ślężą? Zastanawia mnie tylko że jak bronił odcinek na lewo od Sobótki (to chyba Górka czy dalej Chwałków), to dlaczego jak został ranny znalazł się w Ząbkowicach a nie w Świdnicy czy Dzierżoniowie? A może bronił na prawo od Sobótki? Czy może można gdzieś doczytać więcej?

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem to bardziej odgłosy od str. Strzegomia, bo cała książka opisuje losy 31 Dywizji która nieco wcześniej została przerzucona z Jawora i dołączyła do linii Sobótka - Strzelin. We Wrocławiu było gorąco, walki trwały, pobliskie szpitale z pewnością były przepełnione. Sensownie było wywieźć rannego , który miał szansę przetrwać podróż - jak najdalej na południe. Książka po angielsku. Nie mam 100% pewności czy okolicy samej Ślęży i Sobótki dotyczy ten fragment, ale te doły kojarzą mi się głównie z Gozdnicą i z terenem górzystym, a na linii Sobótka- Strzelin to chyba tylko tu mogłoby być. Faktycznie , dla mnie odnośnie tego wpisu był najistotniejszy fragment o lisich dołach, bo szukałam pod kątem zebrania jak największej ilości informacji o dołach jakie znam z terenu, a że to gdzieś niedaleko miało miejsce , tym lepiej. Link do książki :
    http://books.google.pl/books?id=yUTFEjcAAB0C&pg=PA152&dq=FOR+THE+HOMELAND&hl=pl&sa=X&ei=-hqyUfXdA8iA4gSWmoAw&redir_esc=y

    OdpowiedzUsuń
  5. Doły na Gozdnicy są bardzo stare, dowód? 1855 rok , Luttwitz zastanawia się skąd wzięły się doły , doszukując się informacji , że pochodzą jeszcze z czasów starych Germanów na tym terenie, w czasie wojny zaadoptowane na lisie doły .

    http://slezanskagrupayule.blogspot.com/2013/09/wtf-news-doy-gozdnica.html

    OdpowiedzUsuń